Córka od września będzie szła do pierwszej klasy. Bardzo się z tego faktu cieszyła. Kiedy kompletowałyśmy wszystkie potrzebne rzeczy była ze mną w sklepie. Aktywnie wybierała bloki, długopisy i piórnik. Cieszyłam się, że chce iść do szkoły i chciałam żeby sama powybierała dla siebie przybory. Wydaje mi się, że wówczas dzieci chętniej z tych korzystają i szkoła im się dobrze kojarzy.
Kupiłam córce nowoczesny długopis
Do szkoły mamy bardzo blisko. Już wiemy, że kilka koleżanek z osiedla także będzie do niej chodzić i nawet zna już parę osób ze swojej przyszłej klasy. Muszę przyznać, że wybór rzeczy w sklepach do szkoły jest ogromny. Za moich czasów było kilka długopisów do wyboru. Rodzice kupowali co jest. Nie było mowy o żadnych ulubionych bohaterach. teraz czasy się zmieniły i można powiedzieć, że obecnie dzieciakom można kupić wszystko. Córce najbardziej spodobał się długopis z gumką do ścierania. Nawet nie wiedziałam, ze są takie długopisy, które można po napisaniu czegoś zetrzeć. Kupiłam dwie sztuki na spróbowanie. Córka już umie trochę pisać ale na razie same litery drukowane. W szkole będzie uczyć się liter pisanych dlatego taki długopis na pewno jej się przyda. Okazało się, że w klasie kilka osób miało już kupiony taki długopis. Pani wychowawczyni mówiła, że ona doradza nawet rodzicom ich zakup.
Dzięki temu dzieci cieszą się, że piszą w zeszycie prawdziwym długopisem a gdyby zrobiły jakiś błąd to zawsze mogą zmazać go gumką i napisać jeszcze raz prawidłowo. Byłam zadowolona, że córka tak szybko odnalazła się w szkole. Miała sporo koleżanek i kolegów. Była lubiana i chętnie chodziła na zajęcia. Wychowawczyni była z niej zadowolona. Mówiła, że dobrze sobie radzi z pisaniem i czytaniem. Nie musiałam się o nic martwić.
