Pomyslów na biznes jest wiele. Gorzej natomiast z ich realizacją. Mój pierwszy biznes, który wymyśliłem, był związany z pająkami. Nigdy nie lubiłem, wręcz się balem pająków, jednak te którymi się zajmowałem, pozwoliły mi zgromadzić pokaźną sumę pieniędzy.
Jaka mieszanka gumowa do produkcji pająków?
Często wspominam lata, w których pomysły pojawiały się na zawołanie. Później, ten etap poprzez osiągnięcie pewnych celów, również tych finansowcy, traci swoją moc. Czasem myślę, ile można było osiągnąć, realizując wszystkie pomysły. Wracając do tego pierwszego dziewiczego pomysłu, zrodził się on całkiem przypadkiem. Przechodząc przez centrum pewnego pięknego miasta, zauważyłem ludzi, którzy sprzedawali na ulicy gumowe pająki. Zainteresowanie było słabe, choć moim zdaniem zabawka była bardzo atrakcyjna. Można było na przykład, postraszyć kogoś z rodziny albo w szkole. Pająki rzucone na płaską pionową powierzchnię, majestatycznie schodziły w dół. Porozmawiałem z tymi ludźmi i dowiedziałem się, że jest to wyrób chiński i w Polsce jego czasy świetności już się skończyły. Kupiłem jednego i z niecnym planem wróciłem do domu. Chciałem sam produkować takie pająki i trochę je udoskonalić np. żeby świeciły w nocy, lub wydawały jakieś dźwięki. W tym celu znalazłem firmę, która reklamowała się, że oferuje najlepsze mieszanki gumowe i zakupiłem tanią używaną wtryskarkę. Zanim wyprodukowałem pierwszego pająka, minęło jednak trochę czasu. Musiałem rozpracować skład chemiczny i odpowiednie proporcje.
Udało się to, przez ogłoszenie konkursu na wydziale chemii, który miał rozwiązać problem dokładnego składu. Zwycięzca konkursu, został moim wspólnikiem w pająkowym biznesie. Po jeszcze wielu perypetiach, w końcu udało nam się wyprodukować pierwszą partię świecących pająków, które dzięki moim znajomym sprzedawcą z ulicy, rozeszły się w ciągu jednego wieczora.