You are currently viewing Kosmetyki ratują z opresji blade twarze.

Kosmetyki ratują z opresji blade twarze.

Uwielbiam się malować, i robię to już odkąd skończyłam 16 lat. Nie wyjdę na ulicę, bez pomalowania się, i jest to dla mnie normalne. Zresztą, wszyscy moi znajomi już się przyzwyczaili, że zawszę chodzę w makijażu.

Zbawienne kosmetyki do makijażu

kosmetyki do makijażuMam problematyczną cerę. Co jakiś czas widać u mnie zaskórniki, zapchane pory, i nie wyglądam zbyt korzystnie, gdy nie jestem pomalowana. Moje kosmetyki do makijażu to dla mnie zbawienie, ponieważ bez nich czułabym się strasznie nieatrakcyjna. Przede wszystkim kredka do brwi musi być w mojej kosmetyczce, bo z natury mam tak jasne brwi, że w ogóle ich nie widać. A wiadomo, że wyraziste spojrzenie, to podstawa. Jak się nie ma brwi, to wygląda się na taką niezorientowaną w świecie sierotkę. A ja taka nie jestem. Mój makijaż odzwierciedla mój ognisty charakter. Moja kredka do oczu jest moim drugim niezbędnym atrybutem. Jako niebieskooka blondynka muszę podkreślać swój wygląd, żeby nie wyglądać jak taki duszek. Nie lubię delikatnego wyglądu. No a soczewek, aby zmienić kolor oczu nie będę nosiła, bo się boję. Więc już sobie wolę je podkreślać kredką. No a na moje problemy z cera, czyli wypryski, i drobne krostki, to najlepszy jest puder do twarzy. Z takim asortymentem wyjście mi niestraszne, i wiem, że będę dobrze wyglądała. Nie pamiętam, kiedy ostatnio wyszłam bez makijażu z domu, nawet śmieci wyrzucam w pełnym makijażu, bo nie chcę, aby ktoś zobaczył mnie naturalną. Nie wyobrażam sobie, aby kiedyś mogło być inaczej. Tak się już przyzwyczaiłam.

Bardzo ważne jest, aby dobrze się czuć z samą sobą. Często natura poskąpi nam tego i owego, dlatego z pomocą przychodzą kosmetyki, które ratują nas z opresji. Już nawet w starożytności kobiety malowały się różnymi dziwnymi barwnikami, żeby poprawić swój wygląd.