Uwielbiam, gdy moja skóra jest zadbana i w idealnej kondycji. Latem zazwyczaj unikam słońca, bo opalam się bardzo szybko. Wtedy cała jestem brązowa, a twarz wygląda jakby była starsza o około 10 lat. Nie cierpię tego efektu opalenia, więc nakładam mocne kremy z filtrem. Niestety, mimo to zawsze słońce mnie muśnie, a skóra przez to robi się przesuszona.
Wygładzenie dzięki mikrodermabrazji
Nie mogłam już na siebie patrzeć, ponieważ pojawiły się na mojej twarzy zaskórniki, cała się świeciła i była do tego taka chropowata w dotyku. Nie chciałam jej nawet dotykać, bo był to dla mnie dyskomfort. Wybrałam się czym prędzej do kosmetyczki, bo tylko ona wiedziała, czego potrzeba mojej skórze. Powiedziała, że wygładzająca mikrodermabrazja w Bydgoszczy na pewno rozwiąże ten problem. Zaczęłam się pytać, jak to działa i czy ten cały zabieg nie boli. Bałam się każdego bólu, nawet najmniejszego i zawsze panikowałam przed jakimikolwiek zabiegami. U dentysty to bez znieczulenia bym nigdy nie wytrzymała. Kosmetyczka odpowiedziała, że nie mam się czego obawiać, bo jest to bezbolesne. To małe cząsteczki kryształów, które oczyszczą całą powierzchnię mojej cery z tego, co jest na niej niepotrzebne. Zostawi czystą i promienną twarz. Dzięki temu szybciej zejdą też ślady po moim niezaplanowanym opaleniu się. Od razu się zgodziłam i przystąpiłyśmy do działania. Miała rację, nie było to dla mnie bolesne. Nie trwało długo, potem nałożono mi maseczkę na twarz. Byłam bardzo zadowolona.
Gdy wyszłam z salonu, z lekką obawą dotknęłam swojej twarzy. Nie wiedziałam, czy efekty są wyczuwalne od razu, więc podeszłam do tego z lekką rezerwą. Ku mojemu zdziwieniu, moja twarz była jak u niemowlęcia. Miękka, napięta i pełna blasku. Nie mogłam w to uwierzyć, że efekty są natychmiastowe.